sobota, 29 listopada 2014

Kmiotek wychyla sie z nieba.

A tym kmiotkiem jest, co oczywiste, Baltazar Korbowa, uwieczniony zresztą w tytule dramatu "Bellatrix i Korbowa" Uwiecznienie było kontynuowane wizualnie i powstał rysuneczek z kmiotkiem wyglądajacym z samego nieba:



Rysował, pisząc listy i wyjaśniał na swój sposób, co rysował juz od dzieciństwa. Oto list do babci Elwiry Witkiewiczowej, pisany z Zakopabego 18 lutego 1893 r. z życzeniami imieninowymi i rysunkami:

"Kochana Babuniu,  winszuje imienin, u nas miała być wiosnaa tu dziś jusz zrobiła sie zima, na objat była dziś taka zła zupa, że ja jej nie jadłem. Była to zupa ormiańska
piękny kolor,
Brzytki smak
sapach taki że aż strach,
całuje wszystkich"
A pod wierszykiem widnieje potworkowato-glistowaty rysunek.


Pod wzgledem wyrazów ekspresji artystycznej Witkacy chyba biewiele sie zmienił. I chyba - powiedzmy - na szczęście.



Brak komentarzy: